czwartek, 22 listopada 2018

BALLADA O RYCERZU BEZ SKAZY I BEZ TRWOGI,

INSCENIZACJA SZKOLNA
100 ROCZNICA NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI

BALLADA O RYCERZU BEZ SKAZY I BEZ TRWOGI
Krótka Inscenizacja szkolna ku czci
Marszałka Józefa Piłsudskiego napisana po śmierci Wodza Naczelnego Polski, a
wielokrotnie przedstawiana przed II Wojną Światową przez młodzież szkolną w Grodnie
Inscenizacje,ulubiona forma literacka Anny Rudawcowej, nauczycielki i poetki



BALLADA O RYCERZU BEZ SKAZY I BEZ TRWOGI
(Na scenie półmrok. Z boku w pobliżu rampy, siedzi na kamieniu, wsparty o karabin żołnierz.
Naokoło zasłuchana gromada dzieci. W głębi na tle czerwonej zasłony klęczy biała postać kobieca.
Ręce ma skute kajdanami, na głowie wieniec cierniowy)

ŻOŁNIERZ:
Bywa tak, że w bajce nieraz
Słychać prawdy twardy zgrzyt,
Bywa tak, że prawda szczera
Jest jak bajka, jest jak mit.
I są czyny tak skrzydlate
I są słowa, których treść
Trzeba ubrać w złotą szatę
I złotymi nićmi pleść:

DZIECI (zdziwione):
Czy to bajka, czy ballada?
Czy to prawda, czy to mit?..

ŻOŁNIERZ (wskazuje):
Patrz - tam klęczy postać blada
I kajdanów słychać zgrzyt.
Była możną, dumną panią,
Pierwszą wśród królewskich cór,
Lecz zły smok się zawziął na nią,
Srogi smok w kajdany skuł.
Opuszczona w poniewierce,
Wiara w wolność - to jej broń
Ból rozdziera, krwawi serce,
Wieniec z cierni zdobi skroń.

DZIECI (zdziwione):
Kto pośpieszy jej z pomocą,
Kto łańcuchy zdejmie z rąk,
Kto zwycięży ciemne moce
I zaklęty złamie krąg?

ŻOŁNIERZ:
Ciężko wejść na szklaną górę
Gdzie potworny wstrętny gad,
Co królewską więzi córę
Czuwa u żelaznych krat.
Mija czas... pewnego razu,
Wieść gruchnęła, cudna wieść
Rycerz dzielny i bez skazy
Idzie, śpieszy pomoc nieść.
Nie miał skarbów ni korony,
Jeno prawe serce miał,
Więc królewnie uwięzionej,
Smutnej Pani serce dał.
(słychać za sceną śpiew I Brygady)
Leci wieść: już Rycerz blisko,
Z głodu, znoju, śmierci drwi,
Jeno szablę mocno ściska
I krzaczaste marszczy brwi.
Idzie we dnie, idzie w nocy
Poprzez gęsty borów szum,
Wiedzie z sobą do pomocy
Szarych chłopców szary tłum.
(Śpiew potęguje się, zbliża)
Leci wieść: już Rycerz blisko,
Z głodu, znoju, śmierci drwi,
Jeno szablę mocno ściska
I krzaczaste marszczy brwi.
By królewnę z ręki obcej
Wydrzeć, skruszyć czarów moc -
Giną, giną szarzy chłopcy
Walczy rycerz dzień i noc.
Nie zna strachu, nie zna klęski,
Jeszcze jeden, drugi krok -
Już u celu Wódz zwycięski'
Zginął w walce podły smok.
( Zasłona się rozsuwa, ukazuje się popiersie , albo portret Marszałka Józefa Piłsudskiego przybrany
zielenią i szarfami. Naokoło tłum Legionistów. Klęcząca postać kobieca wstaje i zajmuje miejsce na podwyższeniu, obok popiersia Marszałka. Cierniowy wieniec i kajdany spadają. U stup jej zapala się znicz. Cała grupa jest mocno oświetlona)
Zginął, przepadł, nie powstanie,
W proch się sypie krwawy bicz,
A u nóg królewskiej Pani
Płonie ogień, płonie znicz.
Czary znikły bez powrotu,
Przed Królewną prosty szlak,
Znowu zerwał się do lotu
Biały Orzeł - dumny ptak.

( Nad głowami tworzącymi grupę ukazuje się biały orzeł.)

DZECI (z przejęciem):
No a Rycerz ? Co z Rycerzem?

ŻOŁNIERZ:
Czuwał przy swej Pani On,
Aż pewnego dnia na wieży
Dzwon zapłakał, smutny dzwon.
( Bicie dzwonów żałobnych. Światło przygasa. Postać kobieca klęka z twarzą ukrytą w dłoniach.)
 Coraz głośniej, tęskniej dzwonił
Ziemię okrył czarny cień...
Dumna Pani łamie dłonie,
Przyszedł dla Niej straszny dzień.
Dumna Pani jest w żałobie:
Ten, co był bez plam i skaz,
Srebrny Rycerz leży w grobie
Srebrny Rycerz cicho zgasł.
(Werble. Legioniści prezentują broń.)
Już nie ściska szabli w ręce
Już nie marszczy groźnych brwi
Bo się spalił w trudach, w męce,
Bo za dużo dał swej krwi.
Odszedł, więc w niebieskie progi
Poza ziemskich cierpień wał -
Rycerz dzielny i bez trwogi
Co swej Pani życie dał
Ale dusza Bohatera
Czuwa, patrzy w nowy świt...

LEGIONIŚCI (cicho):
Bywa tak, że prawda szczera
Jest jak bajka, jest jak mit.

ŻOŁNIERZ:
Bywa tak, że nie ma zgonu
Tam gdzie wielkość walczy ze złem…

WSZYSCY (cicho):
Śpi pod wieżą srebrnych dzwonów
Srebrny Rycerz srebrnym snem!...

                              KURTYNA
                                                                     Anna Rudawcowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz